- To wy wtedy na mnie napadliście - powiedział patrząc prosto w moje paczadła
Nie wiedziałam co robić jego głębia oczu pochłonęła mnie zupełnie. Wiedziałam że może nas wydać. Z zamyślenia wyrwał mnie jego ochrypły głos
- Spokojnie, nie wydam cię. Obiecuję. - powiedział z lekkim uśmieszkiem na twarzy ukazując mi tym swoje słodkie dołeczki.
- Nie musisz się litować nad nami. Po cholerę jesteś taki miły? - uśmiechałam się kpiąco
- Nie wydam cię tylko dla tego bo uratowałaś mi życie - odpowiedział
- Czyli moich przyjaciół wydasz. Mam w dupie taki interes. - krzyczałam łapiąc go za koszulkę, on złapał mnie za nadgarstek i przysunął do siebie mówiąc do ucha.
- Ich też nie wydam - powiedział ukazując słodko wyglądające dołeczki. - wrócimy tak jakby nigdy nic nie stało.
Niall pov
Siedziałem na kanapie z chłopaki denerwując się gdzie jest Lucy i ten chłopak z piekarni. Spojrzałem na Grace i Hannah rozmawiając wyglądały na przerażone cała tą sytuacją. Byłem pewien, że Lucy jakoś to załatwi i nie będziemy mieć kłopotów z psami. Usłyszałem rozmowę Dan i Liama rozmawiali:
- wiesz może dlaczego Lucy wybiegła, kiedy Harry wszedł? - pytała szeptem popijając wodę z butelki
- nie, nie wiem. To było dziwne. Harry nigdy mi o niej nie wspominał ani o żadnej dziewczynie którą ostatnio poznał.- odpowiedział ze zdziwioną miną.
Nagle do garderoby Danielle weszła Lucy a za nią Harry. Chłopak usiadł obok Zayna na kanapie, a Lucy usiadła na przeciwko mnie.
- Co jest? - zapytałem bezdźwięcznie
- Spoko. Wyjaśnię później - powiedziała równie cicho jak ja
Lucy pov
Na swoim ciele cały czułam wzrok Harrego, podobało mi się to. Czasem swój wzrok zwracałam na Nialla, który siedział i z zaciśniętą szczęką spoglądał na niego, widziałam zazdrość w jego oczach. Niall wstał z miejsca
- Myślę, że powinniśmy już się zbierać. - powiedział patrząc pełnym złość wzrokiem na Harrego
- Odprowadzimy was do wyjścia - powiedziała podnosząc się ze swojego miejsca Danielle.
Wszyscy wyszli z pomieszczenia udając się do wyjścia. Zauważyłam Harrego stojącego przy drzwiach garderoby trzymającego telefon. Podbiegłam wyrywając mu go z ręki chowając go za plecy.
- Oddaj go - powiedział próbując być poważnym.
- A co jeśli nie? - zapytałam z cwaniacki uśmieszkiem.
Kiedy dokończyłam mówić rzucił się na mnie łaskocząc mnie.
- Hahah ... Przestań, bo będziesz miał problemy - śmiałam się
Odwróciłam się plecami do niego, jednak on nie przestawał, wyciągnęłam przed siebie jego telefon i zaczęłam wpisywać swój numer telefonu. Kiedy już skończyłam Harry nachylił się do mojego ucha nadal trzymając mnie z tyłu
- Niall patrzy się na nas - szepnął
Odkleiłam wzrok z ekranu telefonu i popatrzyłam na Nialla, on jednak odwrócił się i odszedł. Zobaczyłam smutek w jego oczach nie zrobiło mi się przykro, chciałam żeby był zazdrosny. Odwróciłam się do Harrego i schowałam mu fona do przedniej kieszeni i odchodząc przejechałam palcem po jego kroczu. Uśmiechnął się ukazując szereg swoich białych ząbków. Wychodząc Harry krzyknął do mnie
- Do zobaczenia - z zadowoleniem w głosie
Puściłam mu oczko i podeszłam do stojących na ulicy nowo poznanych przyjaciół i pożegnałam się. Wsiadłam do taksówki i podałam kierowcy adres do domu.
_________________________________________________________________________________
Kolejny rozdział już jest. Mamy nadzieje
że się spodoba. Czytasz = komentujesz :)
- Do zobaczenia - z zadowoleniem w głosie
Puściłam mu oczko i podeszłam do stojących na ulicy nowo poznanych przyjaciół i pożegnałam się. Wsiadłam do taksówki i podałam kierowcy adres do domu.
_________________________________________________________________________________
Kolejny rozdział już jest. Mamy nadzieje
że się spodoba. Czytasz = komentujesz :)