wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 3

Kopnęłam drzwi toalety nie zamykając ich za sobą, moim planem było zwabienie go tam. Schowałam się za drzwiami i wsłuchiwałam się w nadchodzące kroki. Drzwi otworzyły się a z nich wyłonił się on. Ponownie kopiąc drzwi zamknęłam je. Chłopak odwrócił się w moją stronę. Oparłam się zimne drzwi splątując ręce na piersiach. Przeszły mnie ciarki kiedy jego zielone oczy wpatrywały się w moje. Odepchnęłam się lekko podchodząc okrążyłam go nadal trzymając dłonie splecione na klatce piersiowej. Kątem oka widziałam jak jego oczy wpatrują się we mnie od góry do dołu. Nigdy gdy chłopak się na mnie patrzył nie poczułam tego co teraz. Nie umiałam opisać tego co czuje. Jego wzrok był pełen pożądania. Kiedy stanęłam na przeciwko niego, zwilżył swoje usta językiem
- To wy wtedy na mnie napadliście - powiedział patrząc prosto w moje paczadła
Nie wiedziałam co robić jego głębia oczu pochłonęła mnie zupełnie. Wiedziałam że może nas wydać. Z zamyślenia wyrwał mnie jego ochrypły głos
- Spokojnie, nie wydam cię. Obiecuję. - powiedział z lekkim uśmieszkiem na twarzy ukazując mi tym swoje słodkie dołeczki.
- Nie musisz się litować nad nami. Po cholerę  jesteś taki miły? - uśmiechałam się kpiąco 
- Nie wydam cię tylko dla tego bo uratowałaś mi życie - odpowiedział
- Czyli moich przyjaciół wydasz. Mam w dupie taki interes. - krzyczałam łapiąc go za koszulkę, on złapał mnie za nadgarstek i przysunął do siebie mówiąc do ucha.
- Ich też nie wydam - powiedział ukazując słodko wyglądające dołeczki. - wrócimy tak jakby nigdy nic nie stało.

Niall pov
Siedziałem na kanapie z chłopaki denerwując się gdzie jest Lucy i ten chłopak z piekarni. Spojrzałem na Grace i Hannah rozmawiając wyglądały na przerażone cała tą sytuacją. Byłem pewien, że Lucy jakoś to załatwi i nie będziemy mieć kłopotów z psami. Usłyszałem rozmowę Dan i Liama rozmawiali:
- wiesz może dlaczego Lucy wybiegła, kiedy Harry wszedł? - pytała szeptem popijając wodę z butelki
- nie, nie wiem. To było dziwne. Harry nigdy mi o niej nie wspominał ani o żadnej dziewczynie którą ostatnio poznał.- odpowiedział ze zdziwioną miną. 
Nagle do garderoby Danielle weszła Lucy a za nią Harry. Chłopak usiadł obok Zayna na kanapie, a Lucy usiadła na przeciwko mnie.
- Co jest? - zapytałem bezdźwięcznie 
- Spoko. Wyjaśnię później - powiedziała równie cicho jak ja
  
Lucy pov
Na swoim ciele cały czułam wzrok Harrego, podobało mi się to. Czasem swój wzrok zwracałam na Nialla, który siedział i z zaciśniętą szczęką spoglądał na niego, widziałam zazdrość w jego oczach.  Niall wstał z miejsca 
- Myślę, że powinniśmy już się zbierać. - powiedział patrząc pełnym złość wzrokiem na Harrego
- Odprowadzimy was do wyjścia - powiedziała podnosząc się ze swojego miejsca Danielle.
Wszyscy wyszli z pomieszczenia udając się do wyjścia. Zauważyłam Harrego stojącego przy drzwiach garderoby trzymającego telefon. Podbiegłam wyrywając mu go z ręki chowając go za plecy.
- Oddaj go - powiedział próbując być poważnym.
- A co jeśli nie? - zapytałam z cwaniacki uśmieszkiem.
Kiedy dokończyłam mówić rzucił się na mnie łaskocząc mnie. 
-  Hahah ... Przestań, bo będziesz miał problemy - śmiałam się 
Odwróciłam się plecami do niego, jednak on nie przestawał, wyciągnęłam przed siebie jego telefon i zaczęłam  wpisywać swój numer telefonu. Kiedy już skończyłam Harry nachylił się do mojego ucha nadal trzymając mnie z tyłu
- Niall patrzy się na nas - szepnął 
Odkleiłam wzrok z ekranu telefonu i popatrzyłam na Nialla, on jednak odwrócił się i odszedł. Zobaczyłam smutek w jego oczach nie zrobiło mi się przykro, chciałam żeby był zazdrosny.  Odwróciłam się do Harrego i schowałam mu fona do przedniej kieszeni i odchodząc przejechałam palcem po jego kroczu. Uśmiechnął się ukazując szereg swoich białych ząbków. Wychodząc Harry krzyknął do mnie
- Do zobaczenia - z zadowoleniem w głosie
Puściłam mu oczko i podeszłam do stojących na ulicy nowo poznanych przyjaciół i pożegnałam się. Wsiadłam do taksówki i podałam kierowcy adres do domu.

_________________________________________________________________________________
                                                                Kolejny rozdział już jest. Mamy nadzieje
                                                                             że się spodoba. Czytasz = komentujesz :)
                                              
                                                                        



piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 2

    Dojechaliśmy na miejsce, w którym miał czekać na nas Mike. Wysiadając z auta zauważyliśmy go stojącego przed bramą wejściową do opuszczonych magazynów. Szybkim tempem ruszyliśmy w stronę chłopaka.
- Macie? - zapytał z niskim tonem głosu
Niall podał wytatuowanemu znajomemu czarny worek z pieniędzmi i bronią. Chłopak odwrócił się i otworzył bramę, wskazując ręką drogę do magazynów. Weszliśmy do jednego z nich, stając po środku pomieszczenia, w którym panowała ciemność. Poczułam mocny uścisk na moim nadgarstku, gdy w pewnym momencie zabłysło światło. Spojrzałam na swój nadgarstek, że to dłoń Grace. Odwróciłam głowę w jej kierunku ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy. Była przerażona, więc  chwyciłam za jej dłoń, która przed chwilą trzymałam mój nadgarstek.
- Nie bój się. - powiedziałam szeptem.
Hannah stała w oddali rozglądając się po pomieszczeniu, gdy w tym samym czasie Mike przeliczał gotówkę.
- Dzielimy się po połowie - poinformował nas chłopak
- Chyba sobie żartujesz? - odpowiedziała Han z kpiną w głosie - Należy nam się większa część - dokończyła.
- Maleńka, forsę dzielimy po równo dla każdego. Jak chcesz zarobić więcej to wiesz gdzie mnie szukać - odpowiedział z arogancją.
Wkurwiona Han zaczęła iść w stronę śmiejącego się Mike. Stając na przeciwko niego złapała go za krocze.
- Możesz sobie pomarzyć - zasyczała przez zęby. 
Horan nie mógł powstrzymać się od głośnego śmiechu, tak samo jak ja i Grace. Hannah złapała za  czarny worek i wsadziła w niego większą część gotówki. Wychodząc razem odwróciłam się w stronę zaskoczonego reakcją Han, Mike i krzyknęłam
- Nara frajerze! - odsalutowałam mu z uśmieszkiem.
Śmiejąc się szliśmy w stronę samochodu. W drodze do mojego domu rozmawialiśmy na temat wyczynu Han:
- Ja bym się nie odważyła - powiedziała Grace ze smutną miną.
- Nauczysz się jeszcze - odpowiedziała obejmując Grace.
Stając pod moim domem podzieliliśmy się gotówką. Żegnając się z dziewczynami i Niallem wyjmując klucze z tylnej kieszeni moich spodni otworzyłam je i weszłam do środka machając odjeżdząjącym przyjacielom na pożegnanie. Poszłam na górę do mojego pokoju przebrać się w coś do spania. Położyłam się wygodnie na łóżku i usnęłam.
__________________________________________________________________________________

Obudziłam się spoglądając na zegarek na którym widniała godzina 11:00. Niechętnie wygramoliłam się z łóżka po czym zeszłam na dół. Przygotowując śniadanie usłyszałam pukanie do drzwi. Zdziwiło mnie to, bo z nikim się dziś nie umawiałam. Podeszłam do drzwi otwierając je ujrzałam w nich Grace przywitałam się z nią i ruchem ręki zaprosiłam ją do środka. 
- Czy nie chciała byś przyjść na mój występ? - zapytała nerwowo - przy okazji poznasz moją znajomą  - dokończyła z uśmiechem.
- No pewka. Gdzie i kiedy? - zapytałam jedząc kanapkę, którą przed chwilą przygotowałam.
- Dziś wieczorem o 20:00 w Top Hat - odpowiadając na moje pytanie.

                                                                               ***

Spojrzałam na zegarek była już 19:00 więc postanowiłam się zacząć szykować. Przygotowałam ubrania i poszłam wziąć gorący prysznic. Po kąpieli wyprostowałam włosy i nałożyłam mocny makijaż. I ubrałam się w wcześniej przygotowany strój. Wzięłam telefon leżący na szafce nocnej i zamówiłam taksówkę. Po 5 minutach przyjechała. Dojechałam na miejsce, płacąc kierowcy wysiadłam i zobaczyłam Hannah i Nialla stojących przed wejściem. Uśmiechnęłam się szeroko i ruszyłam pewnym krokiem w ich kierunku. Niall przyglądał mi się pożądanym wzrokiem. 
- Co się stało? - zapytałam wiedząc czemu się tak mnie patrzy
- N...nie niic. Po prostu ładnie wyglądasz - mówił z zachwytem 
Uśmiechnęłam się w podzięce za komplement. Ruszyliśmy w stronę wejścia i zajęliśmy miejsca. Show taneczne zaczęło się a my oglądaliśmy z zaciekawieniem.

                                                                              ***

Po występie udaliśmy się w stronę garderoby Grace. Weszliśmy do niej i pogratulowaliśmy udanego show. Wtedy weszła wysoka dziewczyna z burzą włosów na głowie, którą widziałam podczas występu. 
- Przedstawiam wam Danielle - mówiła  Grace podchodząc do dziewczyny.
- Cześć jestem Lucy - idąc w jej stronę i podając dłoń.
Tak samo zrobił Niall i Hannah z uśmiechami na twarzach. Wydawała się na miłą osobę, aż za miłą coś mi w niej przeszkadzało. 
- Zapraszam do mojej garderoby jest tuż obok i chciałam wam jeszcze kogoś przedstawić - powiedziała z zadowoleniem, idąc do swojego pomieszczenia. Podążając za Danielle stanęłam w progu jej garderoby zauważając 3 wysokich chłopaków śmiejących się i rzucającym jakimiś cukierkami. 
- Chłopaki! - krzyknęła Danielle - Chce wam kogoś przedstawić - mówiła śmiejąc się z nich.
- Lucy, Grace, Niall, Hannah przedstawiam wam Louisa, Liama i Zayna - przedstawiła nas siebie nawzajem chichocząc pod nosem. Zayn podszedł do nas podając dłoń i wpatrując się w Grace, Louis i Liam zrobili to samo. 
- A gdzie Harry? - spytała zaskoczona Danielle, poszukując go po pomieszczeniu.
Nie wiem dlaczego te imię wywołało u mnie dreszcze.
- Aa, poszedł gdzieś do toalety - powiedział obojętnym głosem Louis.
Niall z chłopakami usiedli na dużej kanapie a my na krzesłach przy wielkim lustrze. Szybko zakumplowaliśmy się z nowo poznani osobami, gadając i śmiejąc się razem. Grace i Zayn cały czas rozmawiali ze sobą czasami wydawało mi się, że ze sobą flirtują. Całej tej sytuacji przyglądała się Hannah, która wyglądała na zazdrosną o Zayna. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Danielle i Liam są już parą od 2 lat. Cały czas zastanawiało mnie to kim jest Harry. Z zastanowienia wyrwało mnie głośne trzasknięcie drzwiami, wszyscy odwrócili się w ich kierunku. Nastała cisza, która po chwili przerwała Danielle.
- Oh! Nareszcie jesteś Harry! - krzykneła Dan z zadowoleniem.
Patrzyłam na chłopaka z niedowierzaniem, to były te same błyszczące zielone oczy i loczki jak w piekarni. Wstając szybkim krokiem wyszłam z pomieszczenia udając się w stronę toalety, odwróciłam głowę w tył i dostrzegłam chłopaka o imieniu Harry podążającego za mną.
___________________________________________________________________________________
                                                    Komentarze na pewno dadzą nam motywację 
                                                                                 na dalsze pisanie opowiadania
                                               Kolejny rozdział pojawi się w niedziele lub w poniedziałek ;)


czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 1

Uśmiechnęłam się i dałam pieniądze kierowcy taksówki. Moje szpilki idealnie stukały o powierzchnię ulicy. Gdy wreszcie doszłam do mieszkania Nialla przycisnęłam lekko brudny dzwonek. Czekałam przez chwilę denerwując się, usłyszałam głośny krzyk Nialla.
- Otwarte ! - zanim weszłam do jego mieszkania, zaczepił mnie nieogarnięty i dość śmierdzący mężczyzna. Pytając o papierosa. Nie zwracając uwagi przeszłam przez próg i rozglądając się po mieszkaniu skąd dochodzą znajome mi dźwięki. Poszłam do salonu zobaczyłam Grace i Hannah siedzące na kanapie i Nialla nalewającego coś do szklanek przy barku.
- Siema - mówiąc lekko tonującym głosem ich rozmowę. 
- Elo ! - szybko, odpowiedziała mi Grace. Hannah posłała mi szczery uśmiech, klepiąc miejsce obok niej na kanapie. Wygodnie usadowiłam się na miejscu wyznaczonym przez Han. Niall zaczął mówić podając mi szklankę z drinkiem.
- Dobra, dziewczyny jest robota do zrobienia - patrzył się na każdą z nas łobuzersko uśmiechając. 
Wiedząc co Niall miał na myśli. Upiłam łyk drinka i wsłuchiwałam się dalej. 
- Dziś w nocy mamy okraść jakieś miejsce. Nie będzie to nic dużego. Resztę dowiemy się od Mike, gdy będziemy do niego jechać po plan miejsca i broń - mówił popijając swojego drinka.
- Ja i Han piszemy się na to - powiedziałam patrząc na Hannah.
- A ty Grace ? - zapytałam
- Czy to bezpieczne? - pytając z lekkim przerażeniem w oczach. 
Nie zdziwiło mnie jej pytanie, ponieważ dołączyła do nas nie dawno i to będzie jej pierwszy taki skok. 
- Każdy taki napad jest niebezpieczny - odpowiedział na jej pytanie Niall.
Patrzyłam na nią jak marszczy swoje czoło, spoglądając na swoje czarne vansy. Podniosła głowę do góry mówiąc ze się zgadza przerażona wstała mówiąc że musi jechać. Pożegnała się z nami i zatrzaskując drzwi wyszła.
- Myślicie, że da sobie rade? - zapytał nas Niall  wstając z kanapy i odprowadzając nas do wyjścia.
- Da. To odważna dziewczynka. Musi sobie to tylko przemyśleć. - mówiła Hannah żegnając się z Niallem. 
Wychodząc z kamienicy wraz z Han w której mieszka Niall. Uścisnęłam ją i udałam się w stronę domu. 
Doszłam do domu, szybkim ruchem zdjęłam moje szpilki. Wdrapałam się po schodach na górę do mojego pokoju. Zsunęłam z siebie ciuchy i powędrowałam do łazienki, weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Po chwili sięgłam po ręcznik szybko wytarłam się i przeniosłam się do mojego pokoju, by naszykować jakieś ubrania na napad. Niall mówił, że czarny będzie najmniej widoczny. Po chwili namysłu wyciągnęłam z szafy ubrania. Wskoczyłam w nie, włosy uczesałam w wysokiego kucyka przełożyłam go na lewe ramię i sięgnęłam po telefon leżący na łóżku by sprawdzić godzinę. Na ekranie wyświetlił mi się sms od Nialla, że wpadną po mnie ok. 22:00. Miałam dużo czasu, więc zeszłam na dół żeby zrobić sobie coś do żarcia. Z górnej szafki wyciągnęłam popcorn i zwinnym ruchem wsadziłam go do mikrofali. Z lodówki wyjęłam piwo. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Po kilku minutach usłyszałam charakterystyczny dźwięk mikrofalówki. Szybko podniosłam się z kanapy i poszłam po popcorn. Wsypałam go do miski i wróciłam z nim na kanapę. Zajadałam się popcornem oglądając jakiś nudny film. Gdy nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi. Podniosłam swój tyłek i poszłam otworzyć. W drzwiach zastałam dziewczyny. 
- Elo ! - powiedziała Grace
- Chodź szybko Niall czeka na nas w samochodzie - zaczęła Hannah
- Ok tylko założę buty - odpowiedziałam łapiąc jednego buta w dłoń 
- To my będziemy czekać w aucie - poinformowała Han i poszły w stronę auta.
Gdy byłam już gotowa wyszłam z domu zamykając drzwi za sobą. Ruszyliśmy do naszego znajomego. Była jakaś 22:30 kiedy dojechaliśmy na miejsce. Niall kazał nam zostać w aucie a on wyszedł do Mike który stał przed drugim czarnym samochodem. Przez okno widziałyśmy jak chłopak podaje broń owiniętą w jakiś czarny materiał oraz jakieś kartki i zapiski. Niall pożegnał się z nim i wsiadł do samochodu.
- Mamy okraść piekarnię w centrum miasta - poinformował nas z drwiącym uśmieszkiem.
Ruszył z piskiem opon. Pojechaliśmy na wskazane miejsce przez Mike. Po raz pierwszy okradamy piekarnię zdziwiło mnie to zawsze były to bardziej niebezpieczne i większe akcje. W aucie z dziewczynami czytałyśmy plan, który dostałyśmy od Mike. Nagle samochód się zatrzymał. Niall wyszedł z samochodu pierwszy a my za nim. Schowaliśmy się za maską samochodu i bacznie obserwowaliśmy wejście do piekarni. Było ciemno więc zrozumieliśmy że nikogo nie ma. Niall zaczął biec w stronę drzwi do piekarni pokazując nam że teren czysty. Ostrożnie podbiegłyśmy do niego, gdy Niall próbował czymś otworzyć drzwi. Gdy nagle drzwi otworzyły się w nich ukazał się wysoki brunet z lekko kręconymi włosami i błyszczącymi zielonymi paczadłami. Chłopak chciał zrobić gwałtowny ruch aby odepchnąć Nialla i zamknąć drzwi, wtedy Horan kiwnął  głową w naszym kierunku byśmy wepchnęły bruneta do środka pomieszczenia. Grace złapała go za nadgarstki przyciskając go do ściany z pomocą Hannah, która zatkała mu usta dłonią. Przyglądałam się całej sytuacji, wpatrując się w przystojnego bruneta przytrzymywanego przez dziewczyny. Z zagapienia wyrwał mnie krzyk Nialla.
- Kurwa Lucy ! Pakuj te pieniądze - podbiegając do kasy zaczęłam wyciągać gotówkę do czarnego worka. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Grace i Hannah. Odwróciłam się w ich kierunku chłopak przytrzymywany przez dziewczyny zaczął się wyrywać z ich uścisku. Niall zauważył tą sytuacje podbiegł do nich i ze złością w oczach przyłożył broń do głowy chłopaka. Szybko spakowałam resztę pieniędzy do worka i podbiegłam do Nialla.
- Zostaw go ! Nie chcemy mieć problemów. Mam całą kasę. Zwiewajmy stąd. - krzyczałam patrząc  na zielonookiego bruneta z bronią przystawioną do skroni. Niall zacisnął pięść i z całej siły uderzył chłopaka w twarz. Szybkim tępem wybiegliśmy z piekarni w stronę auta. Wsiedliśmy do samochodu. W drodze powrotnej cały czas rozmyślałam o zielonookim brunecie. Był taki spokojny, opanowany... niewinny podobało mi się to. Był inny od wszystkich chłopaków z którymi miałam styczność. Wydawało mi się że już go gdzieś widziałam.

 _____________________________________________________________________________________
                                                      Mamy nadzieje, że wam się spodoba.
                                                  Prosimy o komentowanie naszych rozdziałów :)
                                                Chcemy poznać waszą opinie o tym opowiadaniu,
                                                 ponieważ nie wiemy czy jest sens go dalej pisać.

środa, 24 lipca 2013

PROLOG


Wrzuciłam na siebie ubranie przeczesałam palcami moje blond włosy, nałożyłam mocny makijaż, zlazłam na dół włożyłam szpilki po chwili usłyszałam klakson samochodu. Wsiadłam do auta przywitałam się z Grace, Hannah i dostrzegłam Nialla na miejscu kierowcy. W klubie spotkałam resztę moich ziomali. Przy barze wypiłam kilka drinków, które poczułam w moich żyłach. Poczułam mocny zapach tytoniu pomieszanych z alkoholem i męskich perfum. Obok mnie siedział chłopak, przerażał mnie, ale i podniecał. Podeszłam do niego i pociągnełam go za rękę do wyjścia. Wsiadliśmy do taksówki i pojechaliśmy do jakiegoś hotelu.
* Rano
Obudziły mnie promienie przebijające się przez okna. Oparłam się na łokciach i rozejrzałam po nieznajomym mi pokoju. Spojrzałam w stronę leżącego koło mnie nagiego chłopaka. Nie przejęłam się tym, ponieważ od wypadku samochodowego moich rodziców zaczęłam sypiać z nieznajomymi mi chłopakami poznanymi w klubach nocnych. Podniosłam się z łóżka i pozbierałam leżące na podłodze ciuchy. Po cichu ubrałam się i wyszłam z pokoju nie budząc śpiącego jeszcze chłopaka. Wychodząc z hotelu zauważyłam taksówkę i próbującego wsiąść do niej chłopaka. podbiegłam łapiąc go za płaszcz odciągając i mówiąc do niego:
- Stary dzięki za taksówkę.- powiedziałam wyjmując gumę z ust i kładąc na jego dłoni.
W taksówce zawibrował mój iphone. Na wyświetlaczu obczaiłam imię mojego przyjaciela Nialla, z którym znamy się od dzieciństwa.
- Siema Bro! Co jest? - zapytałam z ciekawości
- Elo Lucy! Wpadaj do mnie. Jest robota do zrobienia. Hannah i Grace są już w drodze. - rozłączyłam się po czym podałam adres taksówkarzowi.
_____________________________________________________________________
                                         Ah prolog już jest, krótki ale jest. Jutro będzie 1 rozdział :)



Prosimy o komentowanie naszych postów oraz rozdziałów.

wtorek, 23 lipca 2013

                                                              WITAJCIE KOCHANI !!!
Na wstępie chciałybyśmy napisać kilka słów o tym czemu założyłyśmy tego bloga. Więc jest to nasz pierwszy blog. Założyłyśmy go, ponieważ jesteśmy regularnymi czytelniczkami wszystkich fanfictionów, blogów itp. Na tym oto blogu stworzymy opowiadanie, w którym  pojawią się chłopcy z One Direction. W tej historii nie odzwierciedlają rzeczywistych postaci. Oprócz wyglądu.
                                                                        UWAGA !!!
Materiał w tym fanfictionie nie jest przeznaczony dla osób poniżej 16 roku życia. Mogą pojawić się sceny erotyczne oraz wulgaryzmy.

poniedziałek, 22 lipca 2013



                                                                NARESZCIE JEST !!!!! <3